Podczas salonu samochodowego w Los Angeles zadebiutowała pikantna wersja CLS-a z potężną jednostką napędową pod maską.
Tam zamontowano 5,5-litowy silnik biturbo, który produkuję całą stadninę 525 KM. Równie imponujący jest maksymalny moment obrotowy - 699 Nm.
W przeniesieniu tak potężnej mocy na asfalt pomaga 7-stopniowa skrzynia Speedshift MCT. Pozwala ona na osiągnięcie pierwszej "setki" w czasie 4,4 s.
Jeśli to mimo wszystko za mało, zawsze można doposażyć CLS-a w pakietem AMG Performance, dzięki któremu moc rośnie do 558 KM a maksymalny moment obrotowy do aż 799 Nm. W tej konfiguracji auto jest szybsze o 0,1 s w sprincie od 0 do 100 km/h.
Już seryjnie w CLS 63 AMG montuje się za to adaptacyjne zawieszenie z trzema trybami pracy Comfort, Sport oraz Sport+, które pomagają w opanowaniu ważącego blisko 2 tony Mercedesa. Auto w salonach pojawi się na początku przyszłego roku.
Marek Sworowski |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz